sobota, 17 czerwca 2017

XIV Bieg Rzeźnika – walka do samej mety.

To już po raz trzeci mierzyłem się z tym biegiem i nie powinienem być może tak tego przeżywać. Ale przecież to Bieg Rzeźnika, najsłynniejsza polska impreza biegowa dla miłośników górskich biegów ultra. Poza tym nowa trasa, Szwagier u boku, a na samym końcu to przecież z pokorą podchodzę do większości imprez w których startuję, więc stąd te emocje.
11 czerwca ponad tysiąc osób zmierzyło się z 80-cio kilometrową trasą, gdzie do pokonania mieliśmy kilkanaście szczytów, przemierzając trasę we wszechobecnym błocie, który był konsekwencją ulewy dzień wcześniej.
W jednym z ostatnich wpisów na facebooku zapowiedziałem walkę do końca i że postaramy się nieźle sponiewierać. Dziś mogę napisać z pełną odpowiedzialnością, że dotrzymaliśmy słowa:)
Ale po kolei.

środa, 3 maja 2017

Półmaraton Śladami Bronka Malinowskiego – V jubileuszowa edycja

Można oczywiście zacząć od achów i ochów o tym biegu, no i ....właśnie tak rozpocznę ten wpis. To już 5 rok kiedy kilkaset biegaczek i biegaczy dotykało "ducha" Bronka. Jakkolwiek to brzmi surrealistycznie, to przecież wiele osób powtarza wszem i wobec że ta nasza grudziądzka impreza biegowa jest wyjątkowa. Mam świadomość, że teza ta podyktowana może być lokalnym patriotyzmem. Jednak z roku na rok w weekend majowy odwiedza Grudziądz co raz więcej biegaczy z innym miast, a to chyba najlepszy dowód na to, że organizatorzy "odwalają" kawał dobrej roboty!!!
piękny medal projektu Magdy Jodko

sobota, 22 kwietnia 2017

Są i ofiary....pasji :)

Oj tak. Wielką frajdę sprawia mi jak ktoś z moich znajomych spoglądając na moją przygodę z bieganiem rozpoczyna swoją. Nic tak nie motywuje i nie potwierdza, że warto się w to bawić i jednocześnie pokazywać innym, że bieganie to wartość dodana do życia. Rzecz jasna, to musi być autonomiczna decyzja tego który chcę wejść w tę furtkę pt. bieganie. Ale jak już chwyci haczyk i wejdzie to prawie zawsze okazuje się, że klamki od środka nie ma...no bo nie ma. U mnie też jej nie znalazłem ponad 6 lat temu. Nawet jej nie szukałem :)

sobota, 18 lutego 2017

6 lat w biegu...

Może i to nie jest okrągła rocznica, ale jakoś w lutym zawsze na wspominki mnie bierze i na pewne podsumowania. Każdy kolejny rok w pasji biegania umacnia mnie w przekonaniu, że początek 2011 roku dał mi nową jakość w życiu.
Dziś rano w sobotę wyszedłem pobiegać. To mój niemalże standardowy początek weekendu. To już rytuał. Te moje bieganie to już coś więcej aniżeli pasja, to niezwykła codzienność...


wtorek, 7 lutego 2017

III Zimowy Maraton Bieszczadzki - 29 styczeń 2017

Jeden dzień nieplanowanego urlopu, z powodu jakiegoś wiszącego w powietrzu choróbska, to w sumie niezły czas na napisanie kilku zdań o ostatnim moim starcie w III Zimowym Maratonie Bieszczadzkim.
Ufam, że świeże wspomnienia z tej bardzo udanej imprezy poprawią mój:
a/ stan zdrowia somatycznego
b/ ogólny nastrój, który ostatnio jest mówiąc krótko średni.
Bardziej zmęczony czy spełniony- jasne, że to drugie

sobota, 31 grudnia 2016

Jaki był 2016 rok....

Dobry, nawet bardzo dobry. Pewnie, ktoś może powiedzieć, że cały rok borykałem się z kontuzją...ale jak to mówi mój "nadworny" znakomity Ortopeda Jarek Niedźwiecki "Jest przebieg, jest zużycie":)
Jednak wśród najbliższych kończymy ten rok w komplecie, i cóż może być ważniejszego?
Rodzina zdrowa, sprawdzeni Przyjaciele wokół, więc 2016 zamykam zadowolony patrząc jednocześnie z optymizmem w nowe...A jakie będzie? Ufam, że równie fascynujące.

niedziela, 16 października 2016

17. PKO Poznań Maraton

Witajcie
Tydzień czasu to odpowiednio długo aby ochłonąć i na spokojnie sklecić kilka słów o bardzo wyjątkowym wydarzeniu jakim jest poznański maraton. I ta wyjątkowość nie jest oczywiście związana z moją obecnością tam :), tylko wyjątkowość tę tworzy miejsce tego biegu. Na każdym kroku czuć, że Poznań żyje bieganiem. Poznaniacy oraz rodziny uczestników maratonu każdego roku tworzą niezwykłą atmosferę na trasie 42 km 195 m. Dla mnie ubiegła niedziela 9 października 2016 r, o tyle była ważna, bowiem po raz 10-ty oficjalnie zmierzyłem się z trasą maratonu. Jednak już ten fakt sygnalizowałem na blogu, więc teraz skupimy się na samym dniu startowym.
O biegu, o emocjach, o nauce i o pokorze do królewskiego dystansu słów kilka.
Zapraszam...