niedziela, 25 października 2015

Niedzielny rodzinny-treningowy wyjazd...

Czasami na trening można wyjechać w szerszym gronie, rodzinnym, najlepszym z możliwych:)
Tak sobie dziś wymyśliłem, że korzystając z obecności w Grudziądzu szwagrowskiego Mikołaja, pojedziemy pobiegać sobie gdzieś za Grudziądz. Dodatkowo bieg w towarzystwie rowerowego Rocha był jeszcze lepszym pomysłem. Dziewczyny miały w planie pospacerować w przepięknych okolicach Buśni, Jeżewa, Białych Błot...
Fajna niedziela, fajny wspólny czas, w żółto czerwonych barwach jesieni...zapraszam...(y) :)

Niedziela 25 października Roku Pańskiego 2015...Wyborczy dzień, w związku z tym trudny dzień. Zdecydowana większość klasy politycznej, moim zdaniem, to poziom piaskownicy albo totalni kosmici. Więc wybór nie łatwy, a obowiązek należy spełnić. Wyjazd poza miasto to był dobry pomysł, żeby zebrać myśli...a w towarzystwie najbliższych to sama przyjemność. Dodam tylko że pojechaliśmy w rejony trasy grudziądzkiego Półmaratonu śladami Bronka Malinowskiego i Ci którzy znają te tereny wiedzą że musiało być dobrze. A jesienią....no ba...jesienią lasy są chyba najpiękniejsze, bo i temperatura powietrza idealna i widoki są takie, że chciałoby się zatrzymać na dłużej w wielu miejscach..



Zaczęliśmy w Białych Błotach. Ja Cieee..ja tu pięknie. Stary młyn, świetnie odnowiony. Dookoła lasy, woda...Dziewczyny obrały kierunek spaceru, a my pobiegliśmy, pojechaliśmy w lasy.






Widzicie sami. To miejsce, w którym bieganie jest 100 % przyjemnością. Roch dostał nieźle w "kość". Teren nie jest łatwy. trochę piasków...górzysty. Ja z Mikołajem również czuliśmy w nogach, że biegamy terenowo. Ale byliśmy zachwyceni widokami. Do tego ten czas kiedy możemy pogadać o różnych rzeczach, daje kopa na kolejne wyzwania, na kolejne dni. Do tego, musicie wiedzieć, że była i przygoda....bo tereny niby znane ale nie aż tak szczegółowo. Pewnie nasi wspólni znajomi Tomir Żukotyński z Małżonką znają te tereny jak tzw. "własną kieszeń", bo tam trenują, ale my pogubiliśmy ścieżki. Był moment, że do końca nie wiedzieliśmy gdzie biegniemy. Zachowaliśmy jednak spokój i dość szybko znaleźliśmy drogę do miejsca spotkania z dziewczynami.





Oczywiście musiałem tam biegać w koszulce rzeczonego biegu, Półmaratonu Śladami Bronka Malinowskiego, na który już dziś serdecznie zapraszam wszystkich biegaczy. Super organizacja, świetni ludzie, na prawdę fajny bieg.

Życzę wszystkim dobrego tygodnia. Za tydzień przeżywać będziemy Święto zmarłych. Postaram się z samego rana uczcić pamięć naszego Bronka i przed tłumami na cmentarzu pobiegnę złożyć symboliczne znicze na grobie naszego olimpijczyka i na moście, w miejscu tragedii.

Życzę zdrowia...
Zygabiega & company:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz